Menu

.

środa, 30 października 2013

Opowiadanie cz.7


- Królowo! Nabu wybudził się całkowicie! 
- Wspaniale! Zawiadomcie o tym Winx! Natychmiast!
Królowa Nebula poszła do sali, w której leżał Nabu.
- Dobrze się czujesz Nabu?
- Co? Kim ty jesteś? Gdzie ja jestem? Co z Laylą? Czy Czarownicy przeżyli?
- Spokojnie uspokój się! Jestem Nebula. Morgana mianowała mnie królową czarodziejek. Jesteś w moim królestwie. Z Laylą... wszystko w porządku. Gdy wypowiadała  te słowa poczuła się dziwnie, bo wiedziała, że Layla ma nowego chłopaka.. - Czarownicy, naturalnie, że zginęli. Minęły już 2 lata odkąd ich nie ma.
- Co?! Minęły  już 2 lata?!
- Tak. Nie przejmuj się twoi przyjaciele i przyjaciółki zaraz tu będą i ci wszystko opowiedzą.
W tej chwili do sali wpada Layla.
-Nabu! Nabu! Ty żyjesz!
Wpadła mu prosto w ramiona ze szlochem. Nie wiedziała jak mu powiedzieć o Roy'u.
Tymczasem Roy jest na imprezie urodzinowej Crispin, swojej ,,przyjaciółki"
- O! Roy nie spodziewałam się, ze przyjdziesz!
-Tssaaa.. Ja też
- No Layla dość krótko cię trzyma.
- Noo...
- Może nawet za krótko...
- Choć napijemy się czegoś stawiam ci drinka.
- ok.
 

            
Roy i Crispin pijąc drinki zbliżają się do siebie.
Tymczasem w Królestwie Ziemskich Czarodziejek.
- Och, Nabu! Tak bardzo tęskniłam.
- Ja także Laylo.
Nabu próbuje pocałować Layla, lecz ona się odsuwa.
- Laylo, wszystko w porządku?
- Co? tak, tak, jasne. Nic mi nie jest.
Do pokoju wchodzą specjaliści i reszta Winx.
Pierwszy mówi Riven.
- Stary! Witaj wśród żywych!
- Riven! Delikatniej! Zwraca mu uwagę Musa.
- Nie nic się nie stało Muso. Przyzwyczaiłem się już!
Gdy streścili mu  wszystko co działo się w przeciągu całych 2 lat zabrali go do do domu. Czyli aktualnie Czerwonej Fontanny.
Tymczasem Roy i Crispin..... całują się!
Roy najpierw się ociąga ale w końcu ulega Crispin! Spędzają razem noc.
-Dobra dziewczyny szukamy następnej części lustra! Powiedziała Bloom.
- Księga Dimentix!
- Kolejna zagdaka brzmi: Gdzie małe jest wielkie a duże jeszcze większe, kierując się sercem jedna znajdzie dwie korzyści.
- O Boże! Kolejna zagdaka bez sensu! marudzi jak zwykle Stella.
- Hmmm... ,,Gdzie małe jest wielkie a duże jeszcze większe..."  Małe.... Małe.... Co jest małe? Pyta Musa.
- Może nie chodzi o to co jest małe tylko dla nas jest małe a dla kogoś wielkie.  Mówi Daphne.
- No tak Pixie! Właśnie! Dla nich wszystko jest większe! Stwierdziła flora.
- Ale co znaczy: ,,Kierując się sercem jedna znajdzie dwie korzyści" ? Pyta Bloom.
- Hmmm... zobaczy się później teraz lećmy do wioski wróżek!
Gdy Winx doleciały do wioski wróżek, małe przyjaciółki od razu je przywitały.
- Pixie! Słuchajcie! Szukamy kawałka diamentowego lustra! Jeżeli zobaczycie gdzieś coś błyszczącego powiedzcie! Rzekła Bloom.
- Lockette pomoże wam namierzyć odłamek lustra a my idziemy szukać a my idziemy na północną częsć wioski.  Powiedziała Amore. 
- Dobrze chodźcie Winx! Powiedziała Lockette. Moja różdżka każe nam się kierować w stronę drzewa Życia. 
Gdy przechodzą obok ostatniego domku Daphne coś poczuła.
Coś ciągnęło ją do jednego z domków.
- Dziewczyny jakaś dziwna moc, kazuje mi iść do tego domku! Krzyczy. 
- Pójdziemy z tobą!
- Nie! Poradzę sobie sama!
- Daphne! Mini Winx!
Daphne minimalizuje się i zmierza w stronę domku.
Gdy otwiera drzwi spostrzega małą wróżkę trzymającą w rączkach diamentowe serduszko. 
Daphne i wróżka przywiązują się!  
Wróżka Daphne nazywa się Katlyn. 



 Katlyn dała Daphne serce i Daphne wróciła do Winx.
Przedstawiła im swoja Pixie i powróciły do Alfei.
- Ughh.... Jeszcze aż 13 kawałków tego wstrętnego lustra! Krzyczy Stella.
- Aż... albo tylko mówi zamyślona Daphne ściskając serduszko w ręce.... 


Chcecie dalej? Piszcie w komentarzach! 

6 komentarzy :

Dziękujemy za wszystkie komentarze.