- Wstawaj Stello! Już sobota trzeba się zbierać! Krzyczy Layla.
- Co? Co? Gdzie się pali?! Pyta zdezorientowana Stella.
- Stello, nigdzie się nie pali ty też specjalnie nie palisz się do wstawania.
- Ha, ha bardzo śmieszne. To nie moja wina. Wczoraj do późna projektowałam sukni i teraz jestem niewyspana.
- Zacznijmy od tego, że zawsze jesteś nie wyspana.
- Layla ma racje Stello. Powiedziała Musa.
- Dobra, dobra już wstaje.
- No to co tam ładnego nam zaprojektowałaś? Spytała Bloom.
- Zaraz zobaczycie. Stella magicznym zaklęciem ubiera Winx w nowe suknie balowe.
- Jakie one śliczne. Powiedziała Flora.
- Przepiękne! Krzyknęła Bloom.
- Dziewczyny! Timmy po nas przyleciał! Krzyknęła Tecna.
- Co tak wcześnie? Spytała Stella.
- Stello! Jest 13:00! Nie nasza wina, że tak późno wstałaś. Powiedziała Layla.
Na Heraklionie:
- Dobra dziewczyny, specjalnie przyleciałyśmy wcześniej, żeby poszukać kawałka lustra, no to zabierajmy się do roboty. Powiedziała Musa.
- Winx Elementix!
- No to lecimy do komnaty luster! Krzyknęła Bloom.
- Jejciu! Tu jest pełno luster! Wszystko się w nich odbija! naprawdę łatwo jest się tu pogubić. Powiedziała Flora.
- Więc trzymajmy się wszystkie razem. Zaproponowało Musa.
- Ale tu są setki luster! Jak mamy znaleźć tutaj kawałek lustra?! Krzyknęła Stella, po czym oparła się o jedno z luster i...... wpadła do środka!
- Hm? Stella? Stello, gdzie ty jesteś? Spytała Bloom.
- Jestem tutaj! Krzyczy jakiś cichy głos.
- Tutaj, czyli gdzie? Spytała Tecna.
- W lustrze!
Wszystkie Winx dotknęły lustra i stwierdziły, ze jest to magiczne przejście.
- To jak, wchodzimy? Spytała Layla.
- A mamy jakieś inne wyjście? Spytała Musa.
Wszystkie Winx, jedna po drugiej weszły do środka.
Miejsce, w którym się znalazły przypominało magiczny las. Atmosfera w nim była tak spokojna, że gdy tylko się tam trafiło czuło się jak w raju. Było tam spokojnie i cicho, tylko od czasu do czasu słychać było śpiew ptaków i szum strumyka. Dzikie zwierzęta wydawały się spokojne i nie bały się ich, zdawało się nawet, że są nastawione przyjaźnie.
- Gdzie my jesteśmy i gdzie jest Stella?! Spytała przerażona flora.
Wtedy ukazała im się dziwna postać przypominająca nimfę leśną.
- Nie bójcie się drogie Winx. Trafiłyście do lasu pokoju. Przemoc w tym miejscu nie istnieje, więc nie możecie używać tutaj swoich mocy, chyba, że będzie wam bardzo potrzebna. Zwierzęta tutaj umieją mówić i pomogą wam odnaleźć już ostatni kawałek diamentowego lustra. Nie przejmujcie się wasza przyjaciółka jest już z nimi, zaraz ja spotkacie...
- No dobrze, więc chodźmy w stronę tych zwierząt, zapewne jest z nimi Stella. Powiedziała Bloom. - Jesteśmy Winx i przybywamy tutaj by wypełnić powierzoną nam misję. Nimfa powiedziała, że nam pomożecie.
- Wszystko wiemy, chodźcie za mną, zaprowadzę was do waszej przyjaciółki. Odpowiedział Jeleń.
Chcecie dalej? Piszcie.
- Dziewczyny! Timmy po nas przyleciał! Krzyknęła Tecna.
- Co tak wcześnie? Spytała Stella.
- Stello! Jest 13:00! Nie nasza wina, że tak późno wstałaś. Powiedziała Layla.
Na Heraklionie:
- Dobra dziewczyny, specjalnie przyleciałyśmy wcześniej, żeby poszukać kawałka lustra, no to zabierajmy się do roboty. Powiedziała Musa.
- Winx Elementix!
- No to lecimy do komnaty luster! Krzyknęła Bloom.
- Jejciu! Tu jest pełno luster! Wszystko się w nich odbija! naprawdę łatwo jest się tu pogubić. Powiedziała Flora.
- Więc trzymajmy się wszystkie razem. Zaproponowało Musa.
- Ale tu są setki luster! Jak mamy znaleźć tutaj kawałek lustra?! Krzyknęła Stella, po czym oparła się o jedno z luster i...... wpadła do środka!
- Hm? Stella? Stello, gdzie ty jesteś? Spytała Bloom.
- Jestem tutaj! Krzyczy jakiś cichy głos.
- Tutaj, czyli gdzie? Spytała Tecna.
- W lustrze!
Wszystkie Winx dotknęły lustra i stwierdziły, ze jest to magiczne przejście.
- To jak, wchodzimy? Spytała Layla.
- A mamy jakieś inne wyjście? Spytała Musa.
Wszystkie Winx, jedna po drugiej weszły do środka.
Miejsce, w którym się znalazły przypominało magiczny las. Atmosfera w nim była tak spokojna, że gdy tylko się tam trafiło czuło się jak w raju. Było tam spokojnie i cicho, tylko od czasu do czasu słychać było śpiew ptaków i szum strumyka. Dzikie zwierzęta wydawały się spokojne i nie bały się ich, zdawało się nawet, że są nastawione przyjaźnie.
- Gdzie my jesteśmy i gdzie jest Stella?! Spytała przerażona flora.
Wtedy ukazała im się dziwna postać przypominająca nimfę leśną.
- Nie bójcie się drogie Winx. Trafiłyście do lasu pokoju. Przemoc w tym miejscu nie istnieje, więc nie możecie używać tutaj swoich mocy, chyba, że będzie wam bardzo potrzebna. Zwierzęta tutaj umieją mówić i pomogą wam odnaleźć już ostatni kawałek diamentowego lustra. Nie przejmujcie się wasza przyjaciółka jest już z nimi, zaraz ja spotkacie...
- No dobrze, więc chodźmy w stronę tych zwierząt, zapewne jest z nimi Stella. Powiedziała Bloom. - Jesteśmy Winx i przybywamy tutaj by wypełnić powierzoną nam misję. Nimfa powiedziała, że nam pomożecie.
- Wszystko wiemy, chodźcie za mną, zaprowadzę was do waszej przyjaciółki. Odpowiedział Jeleń.
Chcecie dalej? Piszcie.
tak tak dalej prosimy
OdpowiedzUsuńTak chcemy!
OdpowiedzUsuńTaaaak dalej !!!!
OdpowiedzUsuńTak tak tak
OdpowiedzUsuń