- Chelsa spójrz! czy to nie Daphne tam lecie? Spytała Katie.
- Tak to chyba ona, ale co to za sześc dziewczyn obok niej?
- Zaraz się dowiemy, bo lecą w naszą stronę.
- Cześć dziewczyny, pamiętacie mnie? Spytała Daphne.
- Oczywiście, jak można cię było nie pamiętać. Powiedziała Katie.
- Kim są te dziewczyny? Spytała Chelsa.
- Jesteśmy wróżki Winx i przybywamy do was z prośba o pomoc. Powiedziała Bloom.
- Te sławne wróżki Winx? Spytała z niedowierzaniem Katie.
- Oczywiście, że to one. Powiedziała Daphne.
- Jaką macie do nas prośbę? Spytała Chelsa.
- Chodzi o Dimnetix... Zaczęła Bloom.
- Dimentix?! Nie ja nie..nie mogę... przerwała jej Chelsa.
- Nie gniewajcie się na Chelsa, ta klątwa pozostawiła w niej trwały ślad. Wyjaśniła Katie.
- Nie ma się czego bać, klątwa aktywuje się wtedy, gdy zabraknie czasu, a nam pozostały jeszcze 2 dni. Powiedziała Layla.
- A co konkretnie chcecie wiedzieć? Spytała Katie.
- Jak złożyć wszystkie kawałki i aktywować moc Dimnetix. Powiedziała Stella.
- Potrzebujecie do tego kamienia jedności. Bez niego nic nie wskóracie. Powiedziała Chelsa.
- Kamienia jedności? Spytała Musa.
- Tak. Znajduje się na skalnej wyspie, na ziemi. Gdy go zdobędziecie weźcie księgę, ramę lustra z moimi kawałkami i swoje kawałki . Polećcie do diamentowego pałacu. Tam połączycie lustro, wypowiecie zaklęcie z księgi i otrzymacie moc Dimentix. Powiedziała Chelsa.
- Widzę, że mamy jeszcze mnóstwo roboty. Powiedziała Stella.
- Spieszcie się 2 dni to nie aż tak dużo. Powiedziała katie.
- Racja. Lećmy na skalną wyspę. Powiedziała Daphne.
- Duża ta wyspa. Powiedziała Stella.
- Bardzo duża. Przytaknęła Layla.
- Spieszmy się. Powiedziała Bloom.
- Kamień jedności symbolizuje, jak sama nazwa mówi jedność. Powiedziała Flora.
- No więc szukajmy go w miejscy, gdzie coś jest połączone. Zaproponowała Layla.
- A może te dwie góry. Powiedziała Stella - Wyglądają zupełnie jak ludzie ze sobą złączeni. Zauważyłyście.?
- Brawo Stello! Pewnie jest tam jakaś grota! Lećmy! Krzyknęła Bloom.
- Ale tu ciemno. powiedziała Stella.
- Jak mamy znaleźć ten kamień, jak tu jest pełno kamieni.
Spytała Layla.
- Spróbuję namierzyć go moim telefonem. Powiedziała Tecna.
- Stać! Kto tam jest?! Rozległ się czyjś potworny głos.
- Jesteśmy wróżkami Winx i przybywamy w pokoju. Powiedziała Bloom.
- Skąd mam wiedzieć, że przybywacie w pokoju?! Głos odezwał się ponownie.
- Potrzebujemy kamienia jedności by ocalić świat przed złym potworem, Mancculusem. powiedziała Daphne.
- Mancculus? Ten oszust? Znałem go bardzo dobrze, widać teraz powrócił, aby zawładnąć światem. powiedział Głos.
- Kim jesteś? Spytała Layla.
- Mam na imię Thoro. Jestem strażnikiem kamienia jedności, a jednocześnie byłym przyjacielem Mancculusa. Jednakże, gdy dowiedziałem się co knuje zerwałam z nim naszą przyjaźń. On był zły, a ja nie chciałem mu pomagać w jego chytrych planach.
- Czy możemy wziąć kamień jedności? Spytała Flora.
- Możecie, teraz wiem, ze jesteście po dobrej stronie. Chodźcie za mną zaprowadzę was do niego.
- Czy to on? Spytała Layla.
- Tak. Bierzcie go i znikajcie. Chcę znów pobyć sam. Powiedział Thoro.
- Oczywiście, już idziemy i dziękujemy za kamień. Powiedziała Tecna.
Chcecie dalej? Piszcie w komentarzach!
super opowiadanie
OdpowiedzUsuńSuper :) Pisz dalej, proszę :D
OdpowiedzUsuńTak pisz dalej.
OdpowiedzUsuńoczywiście że chcemy dalej!
OdpowiedzUsuń