Menu

.

sobota, 1 lutego 2014

Opowiadanie


 
- Stello! Ty żyjesz! Krzyknęła Bloom. 
- No raczej, że żyję. Powiedziała Stella. 
- Dobra, skoro odnalazłyśmy Stellę to zabierajmy się do szukania kawałka lustra, w końcu po to tu jesteśmy, a czas ucieka.  Powiedziała Musa. 
- Racja, nie możemy się spóźnić na otwarcie komnaty luster. Przytaknęła Bloom. 
- Jelonku, proszę, powiedz gdzie mamy szukać kolejnego kawałka lustra. Prosiła Flora. 
- Najpierw musicie pojednać się z przyrodą z wszystkimi jej żywiołami: Ogniem, Wodą, Ziemią i Powietrzem. Powiedział Jeleń. 
- Pamiętam uczyłyśmy się na Elementologii, jak okiełznać żywioły, ale to bardzo trudne. Powiedziała Bloom. 
- Racja, ledwo zdałyśmy z tego test. Stwierdziła Stella. 
- Aby połączyć się z żywiołem ognia, zmierzajcie do wulkanu, tam pomoże wam mój przyjaciel. Powiedział Jeleń.
- No cóż, co mamy do stracenia? Chodźcie dziewczyny. Powiedziała Layla. 

W Wulkanie: 
- Uważajcie, żeby nie wpaść do środka. Ostrzegała Bloom. 
- Gdzie jest ten przyjaciel jelonka? Spytała Stella. 
- Zapewne, o mnie mówisz? 
Gdy Winx usłyszany te słowa ujrzały przed sobą ogromnego Feniksa. 
- Ty...ty jesteś feniksem? Spytała Musa. 
- Tak, ale tym dobrym, zapewne pamiętacie swoją przygodę z Darkarem, nie obawiajcie się, nie wszystkie Feniksy są takie same.  Jeżeli chcecie pojednać się z żywiołem ognia, wejdźcie na tamto podwyższenie. 
Gdy Winx zrobiły to co kazał, ogromny ptak ukazał się znowu: 
- Teraz przykucnijcie, uwolnijcie swoją moc i otwórzcie swoje serca. Nimfa Ognia zobaczy wasze intencje i odpowie czy jesteście godne pojednać się z żywiołem ognia.  
Znów zrobiły to co kazał, a po paru minutach Winx usłyszały swoich głowach głos Nimfy. Był to kontakt telepatyczny. 
- Drogie Winx! W powierzonej wam misji musiałyście przejść wiele przeszkód, teraz gdy już prawie wypełniłyście swoją misję, wiem, że jesteście godne zaufania, by pojednać się z moim żywiołem i posiąść jego moc.  Powiedziała Nimfa Ognia, po czym wokół Winx zajaśniał ognisty krąg i napełnił je swoją mocą.  
- Brawo Winx! Pojednałyście się z żywiołem Ognia! Teraz zmierzajcie ku wielkiemu jezioru. Pomoże wam, tam inne magiczne stworzenie. Powiedział feniks, po czym zniknął. 
- No to zabieramy się, do jeziora! Powiedziała Layla. 
- Na szczęście dzięki temu, ze miałyśmy już moc Sirenix możemy oddychać pod wodą. 

W jeziorze: 
- Ciekawe, co nam się teraz ukarze. Powiedziała Stella.
Po tych słowach przed czarodziejkami pojawiła się syrena. 
- Witajcie Winx, zapewne szukacie żywiołu wody. Chodźcie więc za mną. 
Winx wraz z syreną dotarły do podwodnej groty. 
- Stańcie przed tym wgłębieniem.
Gdy zrobiły to co kazała, odezwała się znowu: 
- Teraz przykucnijcie, uwolnijcie swoją moc i otwórzcie swoje serca. Nimfa Wody zobaczy wasze intencje i odpowie czy jesteście godne pojednać się z żywiołem wody.   
Znów zrobiły to co kazała. Po paru minutach zawarły kontakt telepatyczny z Nimfą Wody.  
-Drogie Winx! W powierzonej wam misji musiałyście przejść wiele przeszkód, teraz gdy już prawie wypełniłyście swoją misję, wiem, że jesteście godne zaufania, by pojednać się z moim żywiołem i posiąść jego moc.  Powiedziała Nimfa Wody, po czym wokół Winx zajaśniał wodnisty krąg i napełnił je swoją mocą. 
-Brawo Winx! Pojednałyście się z żywiołem wody! Teraz podążajcie do wielkiego lasu . Pomoże wam, tam inne magiczne stworzenie. Powiedziała syrena, po czym odpłynęła. 

- Jeszcze tylko dwa żywioły i będziemy mogły zdobyć ostatni kawałek lustra. powiedziała Stella. 
- Nie zapeszaj Stello, teraz zmierzajmy do wielkiego lasu. Powiedziała Flora. 


W lesie: 
- Stoimy tu od 20 min. i jeszcze nikt się nie zjawił. Narzekała jak zwykle Stella.
- Stello, bądź cierpliwa, magiczne stworzenia nie przychodzą na zawołanie. Powiedziała Flora .
- Zgadzam się z tobą Floro. Powiedział mały leśny skrzat.  - Tym razem to ja będę waszym przewodnikiem. Ciągnął dalej. 
- Ups.. przepraszam skrzacie. Zawstydziła się Stella.
- Chodźcie za mną. Powiedział skrzat. 
Winx idąc za skrzatem przechodziły obok różnych dziwnych roślin, aż w końcu dotarły do ogromnego drzewa. 
- Wejdźcie na najwyższą gałąź tego drzewa.
Winx posłuchały skrzata.
-Teraz przykucnijcie, uwolnijcie swoją moc i otwórzcie swoje serca. Nimfa leśna, ta sama, z którą spotkałyście się na początku  zobaczy wasze intencje i odpowie czy jesteście godne pojednać się z żywiołem ziemi.  

Po raz drugi posłuchały skrzata i znów usłyszały głos Nimfy, tym razem leśnej:
-Drogie Winx! W powierzonej wam misji musiałyście przejść wiele przeszkód, teraz gdy już prawie wypełniłyście swoją misję, wiem, że jesteście godne zaufania, by pojednać się z moim żywiołem i posiąść jego moc.  Powiedziała Nimfa Leśna, po czym wokół Winx zajaśniał wodnisty krąg i napełnił je swoją mocą. 
-Brawo Winx! Pojednałyście się z żywiołem ziemi! Teraz podążajcie w stronę chmur . Pomoże wam tam inne magiczne stworzenie. Powiedział skrzat, po czym zniknął w zaroślach.  



 

Gdy Winx tylko doleciały do chmur zobaczyły, ze na jednej z nich stoi piękny pegaz. 
- To zapewne kolejny przewodnik. Powiedziała Tecna. 
- Masz rację Tecno,a teraz lećcie za mną.
Winx leciały za pegazem bardzo długo, aż w końcu magiczne zwierze stanęło. 
- Wejdźcie na tę chmurę nad nami.
Gdy Winx zrobiły to, co im kazał odezwał się znowu: 
- Nie będę wam mówił co macie zrobić, bo pewnie już wiece od pozostałych trzech przewodników. 
Winx dobrze wiedziały co miały zrobić i zaraz po tym rozległ się w ich głowach głos Nimfy Powietrza. 
- Drogie Winx! To już ostatni żywioł i widzę, że jesteście godne, aby posiąść jego moc. Gdy tylko ją zdobędziecie zmierzajcie do serca magicznej krainy, tam Gaja, Matka Natury da wam to czego potrzebujecie. Powiedziała Nimfa Powietrza, po czym wokół Winx zajaśniał powietrzny krąg i napełnił je swoją mocą.  
- Winx! Zdobyłyście już wszystkie cztery żywioły. Jedyne co mogę wam powiedzieć do pogratulować i życzyć powodzenia w waszej misji. Powiedział pegaz, po czym odleciał.  

Ufff... ale się rozpisałam. sama się dziwie :D Chcecie dalej? Piszcie. 





 

3 komentarze :

Dziękujemy za wszystkie komentarze.