Menu

.

wtorek, 11 lutego 2014

Opowiadanie

Rozdział 6
Rozdział 8

Rozdział 7

Czarodziejki siedziały nad jeziorem.
-To co robimy?-spytała Camille.
-Nie wiem.-wzruszyła ramionami Joe.-Świat się rozpada, a my nie mamy żadnej wskazówki.
Kiedy nikt się tego nie spodziewał Kryształ Ziemi zalśnił. Przed Klubem Sonix pojawiła się nimfa:
-Witajcie czarodziejki. Jestem waszą Przewodniczką Milenix. Każda z was musi odnaleźć swoją własną różdżkę.
-Gdzie mamy ich szukać?
-Podpowiedzią będą zagadki. Oto pierwsza: Wielka rzeka płynie tam, prastare plemię dzikich kobiet siedzibę swą tam ma.-powiedziała po czym zniknęła.
-Prastare plemię kobiet... Słyszałam gdzieś o tym... Nie chodzi czasem o Dolinę Amazonki?
Nagle wokół dziewczyn rozległ się głos:
-Brawo! Śpieszcie się!
-Teleportacja!
-Gdzie ja jestem?-spytała Laura przedzierając się przez chaszcze.-Dziewczyny? Jesteście?
Odpowiedziała jej cisza. Była sama w tej części lasu. Nagle bardziej poczuła niż usłyszała coś. Tak jakby szósty zmysł podpowiedział jej, że zbliża się niebezpieczeństwo. Odwróciła się w porę by zobaczyć przed sobą ogromnego wilka.
Camille rozglądała się niepewnie.
-Dziewczyny? Dziewczyny to nie jest śmieszne. Nie chowajcie się.
-Ich tutaj nie ma.
Camille odwróciła się gwałtownie. Przed nią stała... zjawa.
Bella biegła pośród drzew. Za nią biegły plemienne kobiety.
-Już...  nie... mogę...-wykrztusiła z trudem.
Kobiety były coraz bliżej niej...
-Szum potoku!-Joe odgrodziła się rwącym strumieniem od dzikich zwierząt.
-Cały las jakby oszalał.-powiedziała do siebie.-Nic nie jest normalne.
-Przecież cały świat zdąża ku zagładzie, a ty się martwisz zwierzętami.-usłyszała głos w swojej głowie.
-Kto to powiedział?-wykrzyknęła.
Przed nią zmaterializowała się postać. To było... jej alter ego!
-Zastanówmy się... Większe prawdopodobieństwo, że znajdę dziewczyny, będzie jeśli będę kierowała się w stronę słońca...-kalkulowała Wiki.
Podążała według swojego założenia. Dotarła do jaskini. Weszła do środka. Kiedy usłyszała dźwięk, szybko się obróciła. Okazało się, że głazy zaczęły spadać blokując wejście..
Cassandra rozglądała się po lesie. Czuła, że jest tutaj sama. Podeszła do jednego z drzew.
-Szept natury...
Zobaczyła wyraźnie cały las. Zobaczyła również swoje przyjaciółki. Chciała już lecieć im na pomoc, kiedy zobaczyła błysk w gęstwinie. Podeszła bliżej. Zobaczyła różdżkę:
Wzięła ją. Zobaczyła Bellę. Dziewczyna obróciła się w stronę ścigających ją kobiet. Cassandra wyraźnie widziała błysk w jej oczach, taki sam jak chwilę przed jej przemianą. Chwilę później stała przed pościgiem w takiej postaci:
Kobiety wypowiedziały kilka słów, po czym odwróciły się i pobiegły w las. Za sprawą czarów dziewczęta pojawiły się wokół Cassandry.
-Zdobyłaś różdżkę!-wykrzyknęła Joe.
Czarodziejki przybiły sobie piątkę. Jedynie Laura była jakaś smutna. Myślała ciągle o słowach tego wilka, zanim zniknął:
-"Jesteś taka jak my, nie jak one..."

Rysunki wykonała moja koleżanka, za co bardzo jej dziękuję. Podobają się wam? Chcecie następny rozdział? Piszcie w komentarzach. :)

3 komentarze :

  1. Pisz dalej proszę proszę proszę

    OdpowiedzUsuń
  2. mozesz pisac dalej a laura co sie z nia stanie i o tym wilku

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, pisz dalej

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze.